Reżyser filmu ,,Horror story” i aktor Jakub Zając, byli gośćmi 32. Przeglądu Polskich Filmów Fabularnych DEBIUTY w Kinie Centrum w Koninie 25 listopada. To był ostatni debiut tegorocznego przeglądu.

 

,,Horror story” to czarna komedia, a tytuł jest ironiczno-przewrotny, choć przygody głównego bohatera, Tomka, są naprawdę horrorem. Młody absolwent finansów i bankowości przeprowadza się do dużego miasta i zaczyna szukać pracy. Wynajmuje pokój na taniej stancji, rodem z horrorów, gdzie mieszkają ,,dziwni’’ lokatorzy. Pełen nadziei i marzeń zderza się z murem. Wszystko idzie nie tak. Spotkania w urzędzie pracy i rozmowy kwalifikacyjne doprowadzają go do skraju wytrzymałości.

Po filmie spotkaliśmy się z debiutującym w fabularnym filmie pełnometrażowym Adrianem Apanelem, znanym z nagradzanych filmów dokumentalnych oraz krótkometrażowych oraz odtwórcą głównej roli - Jakubem Zającem.

- To trzeci pokaz filmu z udziałem publiczności, na którym jestem. Z zainteresowaniem słucham państw opinii. Te spotkania są dla mnie bardzo ważne – mówił reżyser. – Film trafił do konkursu głównego festiwalu w Gdyni i mimo że nie otrzymał nagrody, był naprawdę bardzo dobrze odebrany przez widzów. Po seansie pogratulował mi nawet Alan Starski, co było świetnym momentem.

Do stworzenia filmu reżysera (i autora scenariusza) skłoniły własne doświadczenia.

- Również mieszkałem na takich tanich stancjach, jak główny bohater, ale ważniejszą rzeczą było to, że kilka lat temu robiłem dokument o absolwentach uczelni, którzy nie mogą znaleźć pracy. Chodziłem też na kursy w urzędach i widziałem, czego tam uczą. Na pewno nie tego jak znaleźć pracę. W filmie wszystko się jednak dobrze skończyło, ale główny bohater musiał dotrzeć do momentu, gdy odpuścił recytowanie regułek z książek i kursów i po prostu pokazał prawdziwego siebie – dodał reżyser ,,Horror story”.

- Na planie czułem się bardzo dobrze. Znaliśmy się już z Adrianem, wcześniej wystąpiłem w jego krótkometrażowym filmie ,,Stancja” – dodał Jakub Zając. – Miałem wtedy dużo pracy, jeździłem między spotkaniami z reżyserem, a próbami do spektaklu. Najgorsza była dla mnie scena, gdzie główny bohater próbuje się powiesić. Nie wyobrażam sobie tego, co czuje wtedy człowiek. Ważne było dla mnie przesłanie filmu. Młodzi ludzie nie mają łatwo. Trzymajcie się i bądźcie sobą.

Aktor młodego pokolenia, Jakub Zając, ma już imponującą filmografię. Znany z filmów Łukasza Palkowskiego: Belfer i Najlepszy, grał w filmie Zenek, serialach Stulecie winnych, Ojciec Mateusz czy Przyjaciółki. Jest również aktorem dubbingowym, gra w teatrze. Opowiedział widzom Kina Centrum jak to się stało, że został aktorem.

- Historia jest zabawna. W gimnazjum podobała mi się pewna dziewczyna, która chodziła do kółka teatralnego. Nie mieliśmy wspólnych znajomych. Nie pozostawało mi nic innego jak też się do tego kółka zapisać. I tak się zaczęło – mówił Jakub Zając. – Nie mogę narzekać na brak zajęć. Cieszę się, bo co roku szkoły aktorskie kończy wiele aktorek i aktorów, a pracy wcale nie przybywa.

W filmie świetne role drugoplanowe grają również Anna Seniuk i Marian Opania. Rewelacyjną rolą była też rola Jarka, którą zagrał Konrad Eleryk.

Film ,,Horror story” widzowie DEBIUTÓW przyjęli bardzo pozytywnie. Zapraszamy do Kina Centrum na ten tytuł – od 2 grudnia w naszym repertuarze!

 

 

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK