Poeta ten władał polszczyzną po mistrzowsku, pod jego piórem stała się uległą kochanką, ale to nie jest cała prawda o autorze „Balu w operze”. Należy on bowiem do poetów odnajdujących w pięknie słowa nie tylko uczucia, nastrojowość przyrody, lecz przede wszystkim sól ziemi. Julian Tuwim objawia się w swojej wszechstronności jako liryk najwyższej próby, muzyk najwyższej próby, ale i dosadny publicysta czy pieprzny erotoman. Poeta wielce uziemiony? A jakże! Jego wiersze, erotyki w większości, czytali wybitni polscy aktorzy – gospodarz Salonu Poezji, Andrzej Seweryn i zaproszony gość, Zbigniew Zamachowski, który słusznie zauważył, że wiersze Tuwima mogą służyć studentom wydziałów aktorskich podczas ćwiczeń z dykcji. Każda głoska, każdy wygłos wybrzmiał z nich perfekcyjnie. Obaj, z wielką pokorą i skupieniem, czytali swoje partie jeszcze w garderobie, tuż przed pojawieniem się na scenie Konińskiego Domu Kultury (25 stycznia 2014).
 


Fot. Zdzisław Siwik

REKLAMA:

Relacje

Zapowiedzi

Partnerzy KDK