Miłośnicy nowojorskiej The Metropolitan Opera wysłuchali przepięknego dzieła Giuseppe Verdiego – „Otello”. Była to druga transmisja z najsłynniejszej opery świata, którą w ramach jubileuszowego projektu MET: Live in HD wyświetlało w nowym sezonie Kino Studyjne CENTRUM (17 października br.). Historia tragicznej miłości Desdemony i Otella, wymyślona została przez Williama Szekspira. Libretto jednego z arcydzieł kompozytorskich autorstwa Ariggo Boito, przeniosło sztukę renesansowego dramatopisarza w świat muzyki i wspaniałych arii, jak liryczna „Pieśń o wierzbie”, zapowiadająca dramatyczny koniec miłości pary głównych bohaterów. 

Otrzymując libretto, Verdi wiedział, że ma do czynienia z arcydziełem. Zasługa w tym nie tylko Szekspira, ale i Boito. Przejrzystą linię dramaturgiczna opery prowadzi pierwowzór, dramat autora „Hamleta” i „Snu nocy letniej”, ale sporo w niej również pomysłów Boito. Spod jego pióra wyszło „Credo” Jagona, nieobecne u Szekspira. Opera Verdiego nosiła zresztą początkowo tytuł „Jago” – od imienia bohatera, uosobienia nihilizmu, cynizmu, zła, który zasiał w sercu Otella wątpliwości, doprowadzając do nieszczęścia. Sam Verdi, komponując „Otella” (szybko wrócił do oryginalnego tytułu) miał już 70 lat i sukces „Aidy”, który wydawał się współczesnym nie do powtórzenia. A jednak zyskał nowym dziełem poklask niemniejszy, odnosząc sukcesy w Wenecji i Anglii, ojczyźnie Szekspira (premiera: 1887).

„Otella” dla nowojorskiej MET reżyserował Bartlett Sherr. Scenografię zaprojektowała Es Devlin, Brytyjka, absolwentka Królewskiej Akademii Muzycznej w Londynie i laureatka Nagrody im. Laurence’a Oliviera za Najlepszą Scenografię. Jej pracę mogli podziwiać widzowie innego cyklu realizowanego przez Kino Studyjne CENTRUM, wcale nie tak dawno. Mowa o „Hamlecie” z udziałem Benedicta Cumberbatcha, wyświetlanego na ekranie naszego kina dwa dni wcześniej. I tym razem jej scenografia oparta została na prostocie brył, które z łatwością przesuwali do kolejnych scen artyści. Tworzyły one ulice, schody, sypialnię Desdemony i Otella. Ogromną rolę w ich funkcjonalności odegrało zmieniające się światło (Donald Holder). Nowojorski „Otello” rozpoczął się właściwie od świetlnego pokazu imitującego wzburzone fale. Razem z nim uderzyła muzyka Verdiego. Oto generał Otello, przywódca floty weneckiej w glorii i chwale wraca na Cypr przed oblicze gubernatora i ukochanej żony. Intrygi i podszepty chorążego Jago nie pozwolą jednak obojgu cieszyć się długo szczęściem i miłością.

Jak zawsze w MET niezwykłe były kostiumy (Catherine Zuber), podkreślające nastrój sceny, danej arii, postaci. W scenach zbiorowych tworzą one dodatkową wartość, dając efekt malarskości. Widz staje przed śpiewającym obrazem. Chóry w MET, także te dziecięce (jak w „Otellu”) są prowadzone po mistrzowsku – ich jeden głos rozdziela się na poszczególne, tworząc niebiańską harmonię. Orkiestrą dyrygował tym razem Yannick Nézet-Séguin. W obsadzie wokalnej znaleźli się: liryczna, subtelna, piękna Sonya Yoncheva jako Desdemona (sopran, Bułgaria), Aleksandrs Antonenko (Otello, tenor, Łotwa), Željko Lučić (Jago, baryton, Serbia), Dimitri Pittas (Kasjo, Amerykanin greckiego pochodzenia), Chad Shelton (Rodrygo), Jennifer Johnson Cano (Emilia).

Najbliższa opera na żywo w Konińskim Domu Kultury i Kinie Studyjnym CENTRUM
„Tannhäuser” Richarda Wagnera, 9 listopada 2015, godz. 18.00

Przedstawienie z napisami angielskimi i polskimi
Bilety 30/40 zł


Fot. Cikanek Film

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK