Zespół Akordeonistów Tadeusza Wesołowskiego nie dawał mi spokoju. Dla mnie to był zespół… szalony. W sensie – wysublimowany, finezyjny, czytelny. Kiedy ich słuchałem, to dopiero „mi się chciało”. Udało się jakoś kupić ich nagrania płytowe. Na winylu. A ponieważ w domu był już adapter, słuchałem tych utworów od rana do wieczora i próbowałem, naśladując, grania wszystkich dźwięków, utrzymania tempa, płynności. Po wielu latach, w połowie 1979 roku, kiedy zacząłem pracę w Miejskim Dom Kultury w Słupcy, zacząłem się zastanawiać: a gdyby utworzyć podobny zespół?

Tak pierwsze lata zmagania się z akordeonem, uczenia się gry a potem tworzenia Konińskiego Kameralnego Zespołu Akordeonowego, wspomina jego twórca Ryszard Jarosław Piotrowski. W roku 2014 zespół będzie obchodził 35 lat działalności artystycznej. Na początku nazywali się Słupeckim Kwintetem Akordeonowym, bo przygarnął ich Miejski Dom Kultury w Słupcy, gdzie instruktorem muzyki był Ryszard J. Piotrowski. Wszyscy byli muzykami amatorami. Wywodzili się ze środowisk wiejskich i małomiasteczkowych: z Zagórowa i jego okolic, ze Ślesina. Turek i Słupca to były już duże miasta.


Pierwszy skład (Słupca 1979 r.). Od lewej: Grzegorz Piotrowski, Bożena Reszlewska, Zbigniew Koronkowski, Ryszard J. Piotrowski, Marian Stadnik (częściowo zasłonięty), Eligiusz Kawa, January Józef Jasiński

Ryszard J. Piotrowski: – Kandydatów do zespołu znajdowałem w różnych środowiskach; pomagali znajomi, mający kontakty wśród muzyków amatorów. Zainteresowanych w muzykowaniu zespołowym zapraszałem na próby, aby posłuchali i zapoznali się ze specyfiką zespołu i panującą w nim atmosferą. W pierwszej fazie działalności nie był to typowy, jednorodny, zespół akordeonowy, bowiem w skład grupy wchodzili muzycy grający na innych instrumentach. Podstawę stanowili: Eligiusz Kawa -   II akordeon, January Jasiński – III akordeon, Mariusz Stadnik – IV akordeon oraz  Grzegorz Piotrowski – gitara basowa/akordeon basowy, Bogusław Brzozowski – gitara rytmiczna, Zbigniew Koronkowski – perkusja. Były też dwie wokalistki – Bożena Reszelewska i Magdalena Chmiel. Ja pełniłem funkcję pierwszego akordeonisty.

To było 1 października 1979 roku

Było trudno, brakowało odpowiedniej klasy instrumentów, repertuaru, wreszcie – umiejętności. Do znalezienia odpowiedniego instrumentarium, potrzebnego do stworzenia zespołu, zaangażowałem wszystkich jego członków. Pozwoliło to – z jednej strony – na doskonalenie umiejętności, z drugiej – podrażniało ich artystyczne ambicje.  W efekcie pojawienie się zespołu zwróciło nań uwagę całego środowiska słupeckiego. Pierwsze występy i sukcesy artystyczne utwierdziły mnie w przekonaniu o słuszności podjętego zadania.

Dlaczego akordeon

Akordeon w rejonie konińskim już w okresie międzywojennym był instrumentem popularnym, głównie w środowiskach robotniczych i wiejskich. Jak wyjaśnia Ryszard J. Piotrowski: – Muzykowanie na tym instrumencie zawsze łączyło się z określonymi grupami muzycznymi. Najczęściej ze środowiskiem wiejskim – w pierwszej kolejności, ze środowiskiem rzemieślniczym, robotniczym, które rekrutowało się w XIX wieku (kiedy akordeon powstał) z ludzi migrujących ze wsi do miast, gdzie tworzyły się centra przemysłowe. Ludzie, bardzo często niewykształceni, którzy tam przychodzili tylko do pracy, przynosili ze sobą swoje obyczaje, swoją kulturę i chcieli ją kultywować. Akordeon jako instrument jednocześnie melodyczny i akompaniujący, spełniał te funkcje, tradycje migrantów mogły być kultywowane. To było między innymi motorem rozwoju, popularności i dalszego doskonalenia instrumentu. Akordeonista, co nie jest rzeczą rzadką, może zagrać jednocześnie to, co gra organista na dwóch manuałach i pedale. Instrument ten jest tak skonstruowany, ma taką izomorficzną klawiaturę na obu manuałach, która pozwala wszystkie te manuały organowe łączyć i grać dokładnie to, co zostało zapisane w partyturze organowej. Nic więc dziwnego, że to nad czym biedzi się organista, żeby zagrać na przykład jedną z dużych fug czy sonat Jana Sebastiana Bacha, na akordeonie nie przedstawia żadnych trudności, i to według partytury bez żadnych opracowań.

Po II wojnie światowej okupant  pozostawił wiele instrumentów, które trafiły w ręce amatorów muzykowania. Ponadto, szczególnie w środowisku wiejskim, nadal funkcjonowały  polskie harmonie. tzw. pedałówki lub trzyrzędówki. W Konińskiem do dziś spotykamy wielu muzyków, grających na harmoniach w kapelach ludowych. Więcej akordeonów pojawiło się, gdy państwo zaczęło importować akordeony z Niemiec (NRD), na których grali przeważnie samoucy.

Obok nurtu ludowego

… na terenie Ziemi Konińskiej rozwijały się zespoły grające muzykę rozrywkową. W tych zespołach akordeon spełniał często rolę instrumentu wiodącego. W regionie akordeon, obok fortepianu i skrzypiec, również dzisiaj jest jednym z głównych instrumentów stanowiących istotny składnik rozwoju i upowszechniania kultury muzycznej.

Jedną z ważniejszych funkcji w upowszechnianiu kultury muzycznej po II wojnie światowej zaczęły spełniać domy kultury. Miejski Dom Kultury w Słupcy był dodatkowo depozytariuszem znakomitej historii muzycznej. W roku 1907 w Słupcy założono Towarzystwo Muzyczne, a w latach 1922-1966 mieszkał tu Apolinary Szeluto, kompozytor grupy „Młoda Polska”, pianista, twórca m.in. opery „Pan Tadeusz”, utworów symfonicznych i pieśni. Jego imię nosi słupecka Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia, do dzisiaj w tym ośrodku działa także orkiestra dęta OSP, która ma bogatą historię.

Tworzenie zespołu muzycznego, w którym główną rolę odgrywali akordeoniści, doskonale wpisywało się w muzyczną historię słupeckiego środowiska. Ale to środowisko stawiało także zadania, a może nawet wywierało na muzykach pewnego rodzaju presję, zmuszającą do przekraczania artystycznej poprzeczki. A jeśli tak, to oczywistym stało się zastąpienie „wszystkiego” jednorodnym zespołem muzycznym. – Był czas, gdy brakowało opracowań muzycznych na zespół akordeonowy – wspominał Eligiusz Kawa na łamach „Gazety Poznańskiej” (18 listopada 1999 r.). – Stąd próbowaliśmy różnych stylów. Byli wokaliści, różne instrumenty, w tym syntezator, który zastępował nam akordeon basowy. Dopiero w trakcie przesłuchań do Festiwalu Piosenki Radzieckiej, nasz późniejszy kolega, przewodniczący jury Jan Malicki zasugerował, byśmy stworzyli zespół jednorodny instrumentalnie.

Rok 1982 – Słupecki Kwintet Akordeonowy

Ryszard J. Piotrowski: - W połowie 1982 roku utworzyłem kwintet akordeonowy, mając przykłady zawodowych zespołów, jak Warszawski czy Poznański Kwintety Akordeonowe. Nowy zespół wymagał teraz innego repertuaru. Publikacji na taki zespół nie było; musiałem więc sam je tworzyć, biorąc do opracowania pozycje o różnym charakterze: ludowym, klasycznym, polifonicznym lub rozrywkowym. Sięgając do transkrypcji utworów Moniuszki, Paderewskiego, Mozarta, muzyki organowej Bacha, wzorowałem się na Warszawskim Kwintecie Akordeonowym Włodzimierza Lecha Puchnowskiego. Kwintet ten charakteryzował się ciekawymi aranżacjami i niecodziennym brzmieniem. Początki były… trudne, próby trwały czasami wiele godzin. Najważniejsze, że koncertowaliśmy, w różnych miejscach i dla różnych środowiskach. Były to koncerty noworoczne, koncerty kolęd w kościele słupeckim, z okazji  świąt i rocznic, dla żołnierzy jednostki wojskowej w Powidzu, na plenerach malarskich i na akademiach z okazji Dnia Kobiet. Koncertujący zespół cieszył się coraz większym zainteresowaniem. Odbiorcami muzyki Słupeckiego Kwintetu Akordeonowego byli miłośnicy akordeonu: dzieci, młodzież i dorośli, dla których było to czasami pierwsze spotkanie z muzyką.

35 lat później, wspominając pionierski czas, Ryszard J. Piotrowski powiedział: - Żyliśmy w czasie, gdy nie musieliśmy się z nikim i niczym ścigać. O tym, czy gramy, gdzie i co, decydowały kontakty towarzyskie, przyjacielskie. Dzisiaj wielu wydaje się nieprawdopodobnym, ale wówczas rzeczywiście brakowało literatury muzycznej, odpowiednich instrumentów. Wszystko trzeba było samemu wykonać, choćby opracowania muzyczne. Okazało się dość szybko, że co opracowałem i co wykonaliśmy było na tyle dobre, że już w marcu 1980 roku, a więc pięć miesięcy od rozpoczęcia wspólnego grania, towarzysząc wokalistce Bożenie Reszelewskiej, zakwalifikowaliśmy się na powiatowe eliminacje Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Turku i dotarliśmy aż do eliminacji wojewódzkich w Poznaniu. To był autentyczny sukces! Pewnie z dzisiejszego punktu widzenia mało zrozumiały... Bo dzisiaj ktoś, kto chce muzykować ma wszystko: odpowiedni instrument, wykwalifikowanego instruktora, bogatą literaturę muzyczną, dostęp do wszelkich nagrań. Czy czegoś mu brakuje? Owszem – skromności, pokory i... pracy.

Rok 1983 – Koniński Kwintet Akordeonowy

W 1983 roku organizator Słupeckiego Kwintetu Akordeonowego został pracownikiem Wojewódzkiego Domu Kultury w Koninie  i przeniósł zespół do Konina. Już Koniński Kwintet Akordeonowy tworzyli: Ryszard J. Piotrowski, Eligiusz. Kawa, Stanisław Kostka, Roman Michalski, Paweł Nawrocki. Echem odbił się występ konińsko-słupeckich akordeonistów podczas V Golubskich Konfrontacji Muzycznych „O  złotego gołębia Anny Wazówny” w Golubiu-Dobrzyniu (1983 r.). Te konfrontacje tak wspominał Ryszard J. Piotrowski („Przegląd Koniński” z 4 maja 1994 r.): – Prawo startu w konfrontacjach mieli wszyscy, którzy nie uprawiali muzyki rockowej. Tymczasem zaraz po naszym przyjeździe okazało się, że oprócz trzech formacji znakomita większość, bo 70 pozostałych kapel, grało rocka.. Totalny Jarocin. Nie wiedzieliśmy: wracać od razu, czy wystąpić. No, bo jeśli wystąpimy, to kto zechce wsłuchać muzyki Mozarta?

Wysłuchano i nagrodzono wyróżnieniem. Nagroda stała się katalizatorem do intensywniejszej pracy, także estradowej. O ile w 1983 roku kwintet, już pod szyldem WDK, dał jeden, nie licząc występu w Golubiu-Dobrzyniu, koncert (dla osób niepełnosprawnych), to rok później w kronice zespołu jest ich zapisanych dziewięć. Wśród nich pierwszy zagraniczny, w Briańsku (wówczas ZSRR) i udział, również po raz pierwszy, w rywalizacji z innymi podobnymi zespołami – w V Ogólnopolskim Konkursie Akordeonowych Zespołów i Orkiestr w Międzyrzeczu. R. J. Piotrowski (za „Przegląd Koniński” z 4 maja 1994 r.): – Dla nas była to wspaniała przygoda pod względem poznawczym. Przede wszystkim grano na tych samych instrumentach co my. Dopiero tam przekonałem się, ile rzeczy można wygrać na akordeonie. Zwykły śmiertelnik traktuje bowiem ten instrument w kategoriach ludowych, do grania polek i oberków. A przecież skala jego możliwości jest praktycznie nieograniczona. Ponadto nawiązaliśmy sporo kontaktów, między innymi z uczelniami muzycznymi w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Bydgoszczy i Poznaniu. Za ich pośrednictwem uzyskaliśmy szerszy dostęp do trudno dostępnych opracowań muzycznych.

Z Międzyrzecza zespół przywiózł III nagrodę w kategorii społecznych ognisk muzycznych. Kilka miesięcy później zespół obchodził... 5-lecie. Z tej okazji Roman Michalski, nauczyciel przedmiotów zawodowych w słupeckim Zespole Szkół Zawodowych, wspominał na łamach „Przeglądu Konińskiego” (z 11 listopada 1984 r.): „Kiedyś byłem w ognisku muzycznym, potem trochę grałem, od okazji do okazji, no a potem ten zespół; ciężko było, ale mam satysfakcję – wspomina. Eligiusz (Kawa – przyp. A.D.) na pytanie o sukcesy zespołu wymienia ten cichy i niepisany, którym jest atmosfera panująca w zespole, sprawiającą, że muzykuje się wspólnie nie z musu, że przyjście na próbę jest sprawą honoru, że jest to sprawa dla każdego najważniejsza”. I – już w kontekście sukcesu w Międzyrzeczu – dodaje: „System kształcenia nauczycieli przysposabia ich do wszystkiego, tylko nie czyni z nich wirtuozów instrumentalistów; dlatego trzeba na nas patrzeć jak na amatorów...”.    Rok później zespół „amatorów” zaproszono do udziału w  XXI Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze, gdzie uzupełniał skład Orkiestry Rozrywkowej Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Jerzego Miliana (przy okazji akompaniując solistom: Jerzemu Łozie z Kłodawy i Grzegorzowi Grabowskiemu ze Ślesina, reprezentujących w finale festiwalu Wojewódzki Dom Kultury w Koninie.

Kolejne lata intensywnej działalności artystycznej, koncertowej i repertuarowej, spowodowały, że po roku 1988 zespół stał się jedną z najważniejszych form pracy  Konińskiego Domu Kultury (powstał po podziale WDK na KDK i Wojewódzki Ośrodek Kultury, ten drugi dzisiaj działa pod nazwą Centrum Kultury i Sztuki w Koninie). Koniński Kwintet Akordeonowy zaczął także reprezentować instytucję oraz Konin poza granicami kraju, w ramach wymiany kulturalnej pomiędzy miastami partnerskimi. To spowodowało, że władze miasta zaczęły subsydiować działalność kwintetu, kupując dla niego stroje i instrumenty.

Rok 1994 – Młodzieżowy Kwintet Akordeonowy

Funkcjonowanie zespołu akordeonowego  w środowisku słupeckim czy konińskim nie stało się, niestety, motywacją dla szkół muzycznych do utworzenia podobnych zespołów. Owszem, w szkołach tych kształcono akordeonistów, można jednak odnieść wrażenie, że to była jakby działalność… marginalna. – Zespół w pojedynczych przypadkach sam proponował muzykowanie w kwintecie uczniom szkół muzycznych lub ich absolwentom – informuje Ryszard J. Piotrowski. – Ci, którzy zdecydowali się na współpracę, czynili to z dużym zaangażowaniem. Muzykowanie w zespole stanowiło podwyższanie przez nich swego warsztatu wykonawczego i kształtowanie ich postaw estetycznych jako uczestników amatorskiego ruchu artystycznego.

W dwóch przypadkach działania zespołu stały się powodem do założenia nowych zespołów akordeonistów: Sekstetu Akordeonowego w Herne (Niemcy), składającego się z samych akordeonistek oraz Młodzieżowego Kwintetu Akordeonowego przy Konińskim Domu Kultury. Obydwa zespoły grały m. in. w KDK, w roku 1994, na koncercie z okazji XV-lecia działalności artystycznej Konińskiego Kwintetu Akordeonowego. Z dwoma zespołami kwintet koncertował także podczas rocznicowych obchodów miasta Herne (w 1995 roku). Na koncerty w Herne, miasta partnerskiego Konina, kwintet akordeonowy zapraszany był kilkakrotnie, grając tam także w latach 1994, 1996 i 1999.

Praca z młodzieżą zaczęła powoli przynosić ciekawe rezultaty. Popularność, dobra pozycja kwintetu w środowisku i odnoszone sukcesy dodatkowo wpłynęły na zainteresowanie muzykowaniem w zespole młodszych akordeonistów. Ryszard J. Piotrowski: – Mogliśmy w zespole mówić o dwóch sprawach: po pierwsze o powiększeniu jego składu osobowego, to z kolei – po drugie – dawało zespołowi szansę na jego dalsze funkcjonowanie. Jako twórca kwintetu, ale także jako praktyk i organizator życia muzycznego, wiedziałem, że to co zespół sobą reprezentuje i nadal tworzy, jest warte przekazania młodszym artystom, którzy będą podtrzymywać tę dobrą tradycję muzykowania akordeonistów. I będą zespół rozwijać, będą podnosić jego poziom artystyczny, tak wykonawczy, jak i repertuarowy.  Zespół skupia w swoim składzie osoby starsze i młodsze, także już po studiach wyższych w akademiach muzycznych. To powoduje, że spełniana jest funkcja edukacyjna, a wspólne muzykowanie w tak zorganizowanej  grupie pozwala osiągać cele w zakresie przekazywania społeczności konińskiej wartości kulturalnych i kultywowania tradycji przez następne pokolenia.

Rok 1999 – pierwsza własna płyta

Jest rok 1999. Konińscy akordeoniści dokumentują jubileusz pierwszym w swej historii własnym nagraniem płytowym. Na płycie znalazło się dziesięć utworów: „Adagio” T. Albinoniego, uwertura do „Wesela Figara” W.A. Mozarta, walc z „Księżniczki czardasza” E. Kalmana, taniec ukraiński K.A. Miaskowa, muzyka do bajek w opracowaniu W. Książczyka, „Les Triolets” E. Vacher'a i C. Peguri, „Blue Moon” R. Rogers'a, „Chattanooga Choo Choo” H. Waren'a, „Take the „A” - Train” B. Strayhorn'a i fragment z musicalu „My Faire Lady” S. Loeve'a.  W czasie koncertu z okazji 20-lecia kwintetu pojawia się jego nowa nazwa: Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy. To efekt jego rozbudowy o nowych muzyków. W 1996 do zespołu dołączył Krystian Weber (oficjalnie dopiero po studiach w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, bo dwa lata wcześniej uczestniczył w nagraniu płyty), dwa lata później Paweł Trzos (dzisiaj pracownik Uniwersytetu Muzycznego w Bydgoszczy i PWSZ w Koninie; jego historia współpracy z zespołem jest podobna do K. Webera)). Zespół dostał jakby nowy impuls.

W listopadzie 2004 roku akordeoniści  zaskoczyli publiczność  konińską koncertem z okazji 25-lecia działalności; koncert stał się kolejną okazją do zaprezentowania umiejętności i wszystkiego, co się wokół zespołu dzieje. Zbigniew Kosmalski na  łamach „Głosu Wielkopolskiego” (15 listopada 2004 r.): „... wypełniona po brzegi miłośnikami akordeonowej muzyki sala KDK dawno nie miała okazji „słyszeć” tak gromkich oklasków. Niepowtarzalność i szlachetne brzmienie instrumentów przy różnych gatunkach muzycznych, od klasyki Jana Sebastiana Bacha do rozrywkowych Glena Millera, mogły urzec najwybredniejszych znawców akordeonowych popisów”. A do tego pokaz teledysków z udziałem orkiestry, filmu o muzykach, wystawa akordeonów, popisy zaproszonych solistów i... pierwszy koncert Orkiestry Promenadowej, sformowanej specjalnie na jubileusz akordeonistów.  Pojawienie się na scenie Orkiestry Promenadowej, stało się impulsem do utworzenia  orkiestry festiwalowej, towarzyszącej Międzynarodowemu Dziecięcemu Festiwalowi Piosenki i Tańca; wkrótce orkiestra festiwalowa stajła się samodzielnym bytem artystycznym pod nazwą Konin Band Orchestra pod dyrekcją Ryszarda J. Piotrowskiego.

W czasie jubileuszowego koncertu zespół konińskich akordeonistów (Eligiusz Kawa, Roman Michalski, Paweł Nawrocki, Krystian Weber, Paweł Trzos, Ryszard Piotrowski) zaprezentował także nową płytę. Na krążku znalazła się między innymi wiązanka walców Johana Straussa, zatytułowana „Życie artysty” oraz ragtime Scotta Joplina   „The Entertainer”, Inwecja A-moll Jana Sebastiana Bacha. Zespół nagrał też slowfoxa „Sekret” Jana Kozłowskiego, walca „Powrót jaskółek” („Retour des hirondelles”) B. Pagano i R. Trogneza oraz utwory Renato Bui, Dimitra Kobalewskiego, Anatolija Szałajewa, Zequinha de Abreu i na finał „Taniec z szablami” Arama Chaczaturiana. Większość z nich opracował na zespół akordeonowy R. Piotrowski i  duet Piotrowski/Kawa. Prof. Włodzimierz Puchnowski po jej wysłuchaniu w liście do zespołu napisał: „Wasza sztuka wykonawcza, muzykalność i sprawność techniczna wprawiła mnie w zachwyt. Zespół amatorski, a tak pięknie muzykujący nie pokazuje się na ogólnopolskich imprezach akordeonowych!? dlaczego?! to musi się zmienić w nadchodzącym sezonie (…) Chciałbym Was widzieć w kwietniu w Sanoku na międzynarodowym festiwalu muzyki akordeonowej. Nie przestańcie muzykować bo spełniacie wspaniałe zadanie kształtowania postaw estetycznych naszego społeczeństwa i utrwalacie pozycję naszej kultury akordeonowej w kraju”.

Rok 2004 – niezwykłe teledyski

Dwa lata później zespół do Sanoka pojechał. Ale zanim pojechał, nagrał (VI-IX 2004 r.) trzy niezwykłe teledyski: 1. „Muzyka do bajek telewizyjnych”, w opracowaniu Wojciecha Książczyka (zdjęcia powstały w Przedszkolu Nr 4 w Koninie), 2. „Pociąg” B. Wolmer/H. Krzemiński (zdjęcia powstały na trasie kolejki wąskotorowej  Gniezno – Witkowo), 3.  “The Entertainer – ragtime”  Scota Joplin, w opracowaniu R. J. Piotrowskiego (zdjęcia powstały w restauracji Kresowianka w Koninie). Scenariusz, reżyseria i zdjęcia były dziełem Andrzeja Mosia, produkcją zajął się Koniński Dom Kultury.

Międzynarodowe Spotkania Akordeonowe w Sanoku odbywały się 5-8 kwietnia 2006 r., ich organizatorem było Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Udział w nich wzięło około 200 muzyków; rywalizowali reprezentanci ognisk muzycznych, szkół i akademii muzycznych, także po raz pierwszy zespoły reprezentujące samorządowe instytucje kultury. Koninianom towarzyszył z kamerą Andrzej Moś. Efektem wspólnej pracy był film „Faceci z akordeonami” (nagranie filmu  możliwe było dzięki sponsorom: Biuro Raj Wasilewski w Koninie, Artserwis  w Koninie i Społem PSS Konin; dokument ten został wydany przez Koniński Dom Kultury). Tryumfatorem spotkań był zespół ze Słowacji, udanie łączący brzmienie akordeonów z cymbałami. - Brzmieli niebywale, ale my chcielibyśmy, choć modzie to nie w smak, promować akordeon i jego brzmienie – mówił Ryszard J. Piotrowski. W efekcie Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy otrzymał w Sanoku wyróżnienie ministra kultury „za wieloletnie propagowanie kultury polskiej”.

Rok 2009 – wielki jubileusz „Facetów z akordeonami”

Kolejne wyróżnienia posypały się trzy lata później, w czasie obchodów 30-lecia zespołu. Jak przystało na tak „okrągły” jubileusz, konińscy akordeoniści przygotowali szczególny koncert. Trzynastego listopada 2009 roku sala KDK wypełniła się widzami, sympatykami muzyków i muzyki.  Akordeoniści, wspierani przez liczną grupę muzyków (z Orkiestry Jubileuszowej, czyli Konin Band Orchestra), operowych solistów z Opery Łódzkiej, Chóru Męskiego „Quarta” z Zagórowa i chóru Instytutu Edukacji Artystycznej PWSZ w Koninie, wykonali m.in. „Bolero” M. Ravela i mazura z IV aktu „Strasznego dworu” St. Moniuszki. Utwory z „My Fair Lady” F. Loewe były wspólnym dziełem z konińskimi wokalistami: z Magdaleną Gruchnik, Sylwią Dziardziel,  Łukaszem Muszyńskim i Dawidem Kwiecińskim. Walce z „Księżniczki czardasza” E. Kalmana (śpiewane przez soprany: Karolinę Żurańską i Dorotę Wójcik oraz tenorów: Krzysztofa Marciniaka i Jerzego Wolniaka)  i „Nad pięknym modrym Dunajem” J. Straussa a na bis „Marsz Radetzky'ego” J. Straussa – zostały przyjęte entuzjastycznie. Podobnie jak film „Faceci z akordeonami” w reżyserii Andrzeja Mosia. Minister kultury i dziedzictwa narodowego uhonorował odznakami „Zasłużony dla Kultury Polskiej” Ryszarda J. Piotrowskiego, Eligiusza Kawę, Romana Michalskiego i Pawła Nawrockiego. Po tym jubileuszu poseł Tomasz Piotr Nowak z mównicy sejmowej oświadczał: „Zespół w ciągu 30 lat istnienia uczynił z plebejskiego instrumentu instrument koncertowy”.  I dodawał, że konińscy akordeoniści są przykładem „ludzi, którzy muzykują, którzy znajdują czas na to, ażeby krzewić oraz podkreślać wartości patriotyczne, narodowe, ale też przyjemność z zabawy, to  świadectwo tego, że ruch amatorski często staje się profesjonalny, o wiele bardziej profesjonalny od tego najbardziej profesjonalnego, bo w nim jest jeszcze coś takiego jak serce” („Sprawozdanie Stenograficzne” z 55 posiedzenia Sejmu RP 1 grudnia 2009 r.).

„Kto tak pięknie gra?”

Animowany przez Ryszarda J. Piotrowskiego zespół akordeonowy istnieje już 35 lat. A oto jak w latach 1979-2013 zmieniał się jego skład:

Akordeon    I 

Akordeon 
II

Akordeon 
III

Akordeon  IV     

Gitara rytmiczna

Gitara basowa
Akordeon basowy

Perkusja

   Wokal

Ryszard J.
Piotrowski
1.10.1979
 

Eligiusz
Kawa
1.10.197-
31.12.2011

January
Jasiński
1.10.1979-
30.06.1982

Marian
Stadnik
1.10.1979-
30.06.1980

Bogusław
Brzozowski
1.10.1979-
30.06.1980      

Grzegorz
Piotrowski
1.10.1979-
30.06.1980

Zbigniew
Koronkowski 
1.10.1979 -
30.06.1980

Bożena
Reszelewska
1.10.1979-
30.06.1980

Krystian
Weber
1.09.1996

Łukasz
Wiśniewski
1.10.200-
31.12.2009

Tadeusz
Piłat
1.09.1981-
5.05.1983

Lucyna
Kamińska
1.09.1980–
30.06.1981

 

Tomasz
Główczyński
20.09.1982-
15.10.1982

Jacek
Pazowski
1.09.1981-
31.05.1982

MagdalenaChmiel
Magdalena Chmiel
1.10.1979-
30.06.1980

 

 

Grzegorz
Konopczyń-ski
6.05.1983-
30.06.1983

Roman
Michalski
1.01.1981-
30.12.2011

 

Gerard
Michalak
15.101982-
10.12.1982

 

 

 

 

Stanisław
Kostka
6.01.1984-
31.01.1986

 

 

Robert
Batorski
7.01.1983-
15.10.1983

 

 

 

 

Włodzimierz
Kubacki
1.10.1985-
30.06.1986

 

 

Paweł
Nawrocki
10.02.1984
30.06.2011

 

 

 

 

Marek
Kierkowicz
1.11.1986-
31.12.1988

 

 

Paweł
Trzos
1.09.2010-
30.06.2011

 

 

 

 

Mariusz
Macyszyn
6.01.1989-
30.06.1996

 

 

 

 

 

 

 

Krystian
Weber
1.09.1996-
30.06.2008

 

 

 

 

 

Akordeon
  1
2009

Akordeon
2

Akordeon
3

Akordeon
4

Akordeon
  5

Akordeon
6

Akordeon
7

Akordeon basowy

Krystian
Weber
1.09.2008

Ryszard  J.
Piotrowski
1.10.1979

Paweł
Trzos
1.09.1998-
30.06.2011

Robert
Strzyżykow-ski
1.09.2008-
30.06.2011

Szymon Dobrzyński
1.01.2011 -
31.12.2011

Łukasz
Wiśniew-ski
1.10.2007-
31.12.2009


Rafał Olas
1.01.2011 -
31.12.2011

Eligiusz
Kawa
1.10.1979 -
31.12.2011

 

Karol Bryś
1.01.2011 -
31.12.2011

Roman
Michalski
1.01.1981-
30.06.2011

Paweł
Nawrocki
10.02.1984-
30.06.2011

Akordeon
1

Akordeon
2

Akordeon
3

Akordeon
4

Akordeon basowy

 

 

 

Krystian
Weber
1.09.2008

Waldemar Jednoróg
1.09.2012

Robert
Strzyżykow-ski
1.09.2012

Przemysław Kusiołek
1.10.2012

Paweł
Trzos
1.04.2013

 

 

 

Kierownik artystyczny i dyrygent: Ryszard J. Piotrowski

Mimo zmian w jego składzie zespół nieprzerwanie pracuje, koncertuje, uczestniczy w przeglądach  i festiwalach. Koncerty nadal związane są z obchodami świąt, rocznic, ważniejszymi wydarzeniami politycznymi  i kulturalnymi w kraju. Przy całej tej działalności, członkowie zespołu nie zatracili kontaktów ze środowiskami, z których się wywodzą – środowiskami amatorskiego ruchu artystycznego z terenów wiejskich i małych miast, jak Słupca, Zagórów, Ślesin, Turek i inne. Ryszard J. Piotrowski: – Przez lata członkowie zespołu systematycznie podnosili swoje kwalifikacje muzyczne. Dzisiaj możemy i dzielimy się swoim doświadczeniem i wiedzą z młodszymi adeptami sztuki muzycznej, a także przenosimy swoje doświadczenia na środowiska lokalne.

Tajemnicą poliszynela jest, że głównie środowiska wiejskie mają utrudniony dostęp do tak zwanej kultury wysokiej. A to brakuje odpowiedniej bazy lokalowej, a to pieniędzy, sprzętu, wreszcie – wykwalifikowanej kadry. To z tych środowisk często trafiają do Konińskiego Domu Kultury wnioski o umożliwienie uczestnictwa lokalnych grup muzycznych i artystów indywidualnych w działalności KDK, poprzez włączenie ich do planów artystycznych Konińskiego Kameralnego Zespołu Akordeonowego. R. J. Piotrowski: – Jubileusz 30-lecia  pracy artystycznej zespołu stworzył taką okazję, w szczególności włączenia uzdolnionych artystów amatorów z tych środowisk do udziału w koncercie jubileuszowym (13 listopada 2009 roku).

Rok 2011 – wspólne muzykowanie

Ale zaangażowanie członków zespołu akordeonowego znalazło upust w realizacji jeszcze jednego projektu: „Wspólne muzykowanie – inicjatywa edukacyjna na terenach wiejskich subregionu konińskiego”, wykorzystującego przede wszystkim warunki lokalowe i techniczne Konińskiego Domu Kultury a także Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koninie.

Uczestnikami projektu (dofinansowanego przez Europejski Fundusz Społeczny) były osoby uczące się i pracujące w wieku od 17 do 60 lat. Wszyscy byli absolwentami ognisk i szkół muzycznych, działających w małych miejscowościach. Udział w tym projekcie umożliwiał im praktyczną kontynuację nauki oraz podnoszenie kwalifikacji warsztatowych. Realizacja projektu obejmowała opracowanie i nagranie dzieła artystycznego z udziałem 100 osób, z zespołem akordeonowym w roli głównej. W dziele artystycznym została uwzględniona nowa forma partytury, zawierająca repertuar muzyki klasycznej, rozrywkowej, operetkowej i musicalowej. Do jej wykonania konieczni byli, obok zespołu akordeonowego, chór, wokaliści oraz muzycy grających na fletach, obojach, klarnetach, fagotach, saksofonach, trąbkach, puzonach, waltorniach, instrumentach smyczkowych, instrumentach perkusyjnych, pod kierunkiem wykwalifikowanego dyrygenta i aranżera. – Wszystkim uczestnictwo w projekcie umożliwiło zmierzenie się z ambitnym repertuarem i muzykowaniem w dużym i niecodziennym składzie, wymagającym dużo, bardzo dużo indywidualnej i systematycznej pracy – sumuje Ryszard J. Piotrowski. - Dla większości była to jedyna możliwość muzykowania w orkiestrze. Dla wielu okazała się szansa pracy nad zapisem nutowym, oznaczeniami muzycznymi i właściwa ich interpretacją. Nie wszyscy uczestnicy trudom podołali, wielu grało dotychczas „na ucho” repertuar głównie popowy, tymczasem repertuar klasyczny i jazzowy wymagał całkiem innego rodzaju zaangażowania się.

Projekt „Wspólne muzykowanie...” realizowano na przełomie lat 2010/2011 w Koninie, Turku, Kleczewie, Kramsku i Słupcy. Uczestniczło w nim 172 osoby: instrumentaliści, chóry i wokaliści. Najlepsi z nich w czasie koncertu finalizującego projekt, wykonali między innymi Mszę G-dur Franza Schuberta, „Georgia On My Mind. H. Carmichael'a, „Sway” Pablo Bertranda Ruiza oraz „September” M. White'a. Wystąpili razem z konińskimi akordeonistami, Konin Band Orchestra, solistami Opery Łódzkiej, Chóru Męskiego „Quarta” z Zagórowa i chóru Instytutu Edukacji Artystycznej PWSZ w Koninie.

W ten sposób Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy, w składzie: Eligiusz Kawa, Roman Michalski, Paweł Nawrocki, Paweł Trzos, Krystian Weber, Robert Strzyżykowski, Łukasz Wiśniewski i Ryszard J. Piotrowski, stał się nie tylko głównym aktorem, ale także organizatorem nieprzeciętnego przedsięwzięcia artystycznego konińskiego środowiska muzycznego.

Summa cum laude

Przez 35 lat działalności artystycznej akordeoniści, najpierw jako słupeccy (dodajmy: także zagórowscy), potem konińscy, na początku jako kwintet, teraz zespół przy wielu okazjach (artystycznych) rozbudowywany albo – lepiej określając – współpracujący z innymi  instrumentalistami, skutecznie burzył mit o akordeonie jako instrumencie wyłącznie  ludowym; pokazał akordeon jako instrument, na którym można zagrać wszystko. Zapoznając słuchaczy z możliwościami artystycznymi akordeonu i ich wykorzystaniem w sztukach muzycznych, był katalizatorem upowszechniania kultury muzycznej i kultury w ogólnym znaczeniu tego słowa. O muzycznych zainteresowaniach członków zespołu najlepiej świadczy zgromadzony repertuar, w dużej mierze pozyskiwany z różnych źródeł, również poprzez kontakty przyjacielskie z innymi zespołami tego typu w kraju i za granicą. Dziś biblioteka repertuarowa jest przykładem rzeczowym twórczej pracy akordeonistów dla społeczeństwa Konina i regionu. Jak twierdzi Ryszard J. Piotrowski, od 35 lat animator zespołu: - Ta biblioteka pozwala na ułożenie programu koncertowego niemalże na każdą okazję.

W 1996 do zespołu dołączył Krystian Weber (po studiach w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku), dwa lata później Paweł Trzos (dzisiaj pracownik Uniwersytetu Muzycznego w Bydgoszczy i PWSZ w Koninie). Dodajmy, że również Eligiusz Kawa jest pracownikiem PWSZ w Koninie, zaś animator zespołu Ryszard J. Piotrowski w międzyczasie uzyskał tytuł doktorski, broniąc w 2010 roku pracy zatytułowanej „Zespół akordeonowy jako forma muzykowania w amatorskim ruchu muzycznym (interpretacja wartości artystycznych wybranych utworów)”. Prof. dr hab. Bernard Mendlik recenzując pracę napisał: „ Na uwagę zasługuje Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy, który co według mnie podkreślić należy, już od ponad 30 lat, niezmiennie pod dyrekcją Doktoranta, prezentuje określony, wysoki poziom wykonawczy”. Drugi z recenzentów, prof. Jerzy Kaszuba, zwracał uwagę, że „Zespół akordeonowy stanowi w ujęciu doktoranta zestaw bazowy z którym współtworzą dzieło muzyczne inne instrumenty, chór czy śpiewacy”. To interesująca uwaga, zważywszy, że Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy był bazą wykonania w Koninie między innymi „Bolera” M. Ravela czy Mszy G-dur Franza Schuberta, w wykonaniu której obok akordeonistów udział wzięli soliści operowi: Joanna Stefańska-Matraszek (sopran), Paweł Krasulak (tenor), Janusz Stolarski (bas) oraz chór, Konin Band Orchestra i kwintet smyczkowy.  Prowadzenie zespołu akordeonistów i opracowywanie dla jego potrzeb aranżacji dzieł zaliczanych do muzycznej klasyki i współczesnych, było także podstawowym elementem oceny dorobku artystycznego i przyznania dr. Piotrowskiemu stopnia  habilitacyjnego. Recenzent, prof. Leszek Kułakowski z Akademii Muzycznej w Gdańsku, napisał: „”Dorobek artystyczny dra Ryszarda Piotrowskiego jest ogromny ilościowo i jakościowo. Pan Piotrowski jest „instytucją muzyczną” w całym tego słowa znaczeniu, animatorem i kreatorem życia muzycznego w Koninie”. 

Wszystkie te działania wpisywały się w proces tworzenia z akordeonu instrumentu koncertowego, przeznaczonego nie tylko do gry solowej, ale również do łączenia  z innymi instrumentami w muzyce kameralnej, niezależnie od formy i stylu kompozycji. – Szczególnie forma kameralnego muzykowania, komponowania na różne składy instrumentalne w połączeniu z akordeonem szczególnie fascynuje – mówi R. J. Piotrowski, założyciel i kierownik artystyczny Konińskiego Kameralnego Zespołu Akordeonowego. – Akordeon, wchodząc dziś w skład klasycznego instrumentarium, daje nieograniczone możliwości współczesnego kameralnego muzykowania ze wszystkimi instrumentami. Zaletą akordeonu również jest to, że pod względem techniki manualnej akordeon w rękach wytrawnego muzyka staje się instrumentem nie mniej wirtuozerskim, niż na przykład flet czy skrzypce. Słowem – akordeon stał się instrumentem kompletnym pod każdym względem.

I jeszcze jedna, WAŻNA, informacja: udział w próbach i koncertach stanowił i nadal stanowi działalność społeczną wszystkich członków zespołu.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Na to zanosiło się od „jakiegoś czasu”. – Nie braliśmy tego dotychczas pod uwagę, ale oto po ponad 30. latach wspólnego muzykowania zaczęła potwierdzać się zasada: granie na akordeonie wymaga nie tylko perfekcyjnego przygotowania muzycznego, wymaga także sporej odporności fizycznej. I się zaczęło… – mówi Ryszard J. Piotrowski.

Na przełomie 2013 i 2014 roku z gry w Konińskim Kameralnym Zespole Akordeonowym zrezygnowali Eligiusz Kawa, Roman Michalski i Paweł Nawrocki. – To nie jest definitywne zerwanie z zespołem – twierdzi R.J. Piotrowski. – To są, powiedziałbym, zmiany organizacyjne. Wszyscy czterej, bo doliczam do tego zacnego grona także Roberta Strzyżykowskiego, który „wyszedł” z zespołu obarczony mnóstwem innych obowiązków życiowych, są nazbyt utytułowanymi i doświadczonymi muzykami, by z kontaktów z nimi zrezygnować. Wszyscy pozostają członkami honorowymi zespołu, wszyscy wspierają nas w pracach nad nagraniem kolejnej płyty oraz przygotowywanym już koncercie jubileuszowym. Zatem – mówimy o zmianie pokoleniowej w Konińskim Kameralnym Zespole Akordeonowym. Ponadto zespół przygotowuje się do trzech koncertów w  Niemczech, które odbędą się (15-18 maja bieżącego roku) z udziałem tamtejszego chóru.

Jeśli jednak z zespołu odchodzi czterech muzyków, to… dołączyło do niego dwóch nowych. Przemysław Kusiołek jest najmłodszy, jest jeszcze uczniem Społecznego Ogniska Muzycznego w Koninie (jego nauczycielem jest Paweł Nawrocki). Waldemar Jednoróg pełni funkcję dyrektora Szkoły Muzycznej Yamaha w Koninie;  muzyk z kwalifikacjami, grający na akordeonie guzikowym, pierwszym tego typu instrumentem w zespole. To oznacza, że w tej chwili (luty 2014 r.) Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy tworzą: Krystian Weber – akordeon I, Waldemar Jednoróg – akordeon II, Ryszard J. Piotrowski – akordeon III (i jednocześnie kierownik artystyczny Zespołu),  Przemysław Kusiołek  - akordeon IV i Paweł Trzos – akordeon basowy


Koniński Kameralny Zespół Akordeonowy (luty 2014 r.). Od lewej w pierwszym rzędzie: Przemysław Kusiołek (uczeń Pawła Nawrockiego), Paweł Trzos, Krystian Weber, stoją: Ryszard J. Piotrowski, Waldemar Jednoróg. Zdjęcie – Zdzisław Siwik